Wędkarstwo z kapitanem

Treści poświęcone tematyce wędkarsko-przyrodniczej.

sobota, 20 kwietnia 2024

Leszcze w wietrzny dzień oraz 2 ryby w 1 braniu

       Ostatniej Niedzieli wybrałem się na swoją ulubioną miejscówkę. Niestety pogoda mnie trochę oszukała ponieważ wiał dość mocno zachodni wiatr co sprzyjało powstawania fali oraz było pochmurno, a ciśnienie wynosiło 1011hPa. Mogłoby się wydawać, że łowienie na 2 gramowy spławik nie przyniesie skutku. Usiadłem z strony nawietrznej gdzie wiatr, utrudniał łowienie, lecz zazwyczaj z tej lepiej natlenionej strony przesiadują ryby. Zanęciłem 10m od brzegu pszenicą, kaszą jęczmienną zapanierowano zanętą traper płoć. Pierwszy zestaw składał się z haczyka nr. 14, przyponu 10cm oraz obciążenia głównego skupionego tuż nad nim żeby zachować stabilność zestawów. Na początku na pozostałe kastery udało się skusić drobnicę: mikro jaśka, wzdregi i uklejki, co mogłoby się wydawać w ten dzień sukcesem. Głebokość łowienia ustawiłem na 2m co pozwoliło zakotwiczyć się na dnie czerwonego robaka. Fale wody fajnie ujawniali i chowali spławik. Patrzę spławik znika pod powierzchnie, coś odjeżdża gwałtownie, mając nadzieje że będzie to linek,  po chwili walki przy brzegu ukazuje się szczupak, wydawać się mogło, że po raz kolejny robaka zjadł, lecz otworzył paszczę i puścił z pyska, krąpika. Niestety trochę go pokaleczył, ale jeśli go żadna pleśniawka nie weżnie to będzie żyć. Potem spławik wynurza się typowo leszczowo za pierwszym razem pudło, a za 2 udało się zaciąć. Po chwili walki, wylądował ładny leszcz w podbieraku, w tym samym czasie na feedera wziął krąpik. Po szybkiej sesji fotograficznej rybcie wrócili do wody. Wypad pomimo kiepskich warunków uważam za udany.

wtorek, 2 kwietnia 2024

Sezon 2024 na (k)leszcza ogłaszam za otwarty

Sezon 2024 na (k)leszcza ogłaszam za otwarty.
W lany poniedziałek pogoda nie zrobiła mnie w prima aprilis, niosąc południowe ciepłe masy powietrza, który niósł pył z nad Sahary. Po południu jako że, był 2 dzień świąt Wielkanocnych wybrałem się na swoje ulubioną pobliską miejscówkę, sprawdzić czy leszcze już poczuli ocieplenie. Zanęciłem mixem pszenicą, kaszą jęczmienną,kukurydzą o smaku wanili w panierce traper płoć. Na dobry początek łowiłem na 0.5m głębokości, gdzie już kręciło się dużo wygrzewającej się drobnicy: płotki, wzdręgi, mikro jazie oraz oczywiście ukleje. Po złapaniu kilku sztuk stwierdziłem, że trzeba poszukać głębiej, w polu nęcenia. Zmieniłem głębokość na ok. 2m, a zestaw z spławikiem 2 gr. rozłożyłem tak że 10cm za haczykiem znajdowała się śrucina sygnalizacyjna oraz 50cm dalej skupione obciążenie główne. Chwilkę potem zauważyłem bomblowanie wokół spławika wiedząc, że to już dobry znak. Jak okazało się była to ławica leszczyków, które dali mi sporo frajdy na boloneczce, pomimo że nie byli to kolosy, to niektóre rozmiar taki już zawodniczy jak na początek tego sezonu radocha była, ponieważ brali jeden za drugim. Miałem wrażenie że brali posortowanie według rozmiaru, ponieważ brali zrazu coraz mniejsze, a potem coraz większe, ale bez upragnionego "bonusa".Trafił się jeszcze krąpik.
Wypad minął w przyjemnej ciepłej słonecznej atmosferze.

Pogoda:
Temperatura: 20*C,
Ciśnienie: 999hPa,
Wiatr: południowy,
Dodatkowo: w wyższych partiach chmur pył z Sahary